Trudno w ogóle komentować reakcje Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków PiS-u na doniesienia o tym, że Donald Tusk ma szanse zostać szefem Rady Europejskiej. Wyśmiać? Najcelniejszy dowcip nie przebije widoku miny Jarosława Kaczyńskiego, rechocącego z własnego dowcipu „A bierzcie go do tej rady, byle go tu nie było”. Ściślej rzecz biorąc, oczywiście można to przebić, ale wtedy trzeba by było zejść do tego poziomu.
Przebił go zresztą poseł jego partii, Zbigniew Girzyński, który powiedział, że wolałby widzieć Donalda Tuska nie w Radzie Europejskiej, tylko w więzieniu.
Oburzyć się na serio? A co to da? To tak, jakby na serio się oburzać, gdy ktoś w salonie sika na dywan. Co można w takiej sytuacji powiedzieć?
Inni politycy PiS na wyścigi zaczęli pomniejszać znaczenie polityczne szefa Rady Europejskiej, wmawiając nam, że to w gruncie rzeczy stanowisko czysto dekoracyjne. Gdyby tę funkcję zaproponowano Jarosławowi Kaczyńskiemu, natychmiast by się okazało, że szef Rady Europy znaczy więcej niż prezydent USA, papież i car Rosji razem wzięci.
Tyle, że Kaczyńskiemu nikt nigdy nie zaproponuje poważnej funkcji we władzach Unii Europejskiej. A już taką wisienką na torcie jest to, że kandydaturę Donalda Tuska zaproponował David Cameron. Ciekawe, dlaczego wolał Tuska od – ponoć – swojego serdecznego przyjaciela Jarosława Kaczyńskiego?
Ciekawe, dlaczego wszystkie ważne posady w Unii dostawali wyłącznie politycy PO? Janusz Lewandowski (komisarz ds. budżetu), Jerzy Buzek (przewodniczący PE), Danuta Hübner (komisarz ds. polityki regionalnej)... Pewnie w Unii też działa antypisowski spisek i bez dziadka w Wermachtu oraz resortowego tatusia się nie obejdzie...
Jarosław Kaczyński rzecz jasna wiedział, do jakiej publiczności mówił, gdy uskuteczniał ten swój rechot. Elektoratu na tym poziomie przy niskiej frekwencji może mu starczyć do wygrania wyborów. Nie chce mi się jednak wierzyć, że ten rechot oklaskują wszyscy zwolennicy PiS-u. Mam zapytać po nazwisku? Choćby spośród moich krakowskich znajomych. Też tak reagujecie na to, że Polak ma szanse odgrywać tak wielką rolę w Unii?
Jerzy Skoczylas
