rozpylaczek rozpylaczek
2427
BLOG

Kaczyński tylko cudem dojechał do Jeleniej Góry

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 57

Prezes PiS-u na spotkaniach wyborczych mówi wyłącznie do swojego żelaznego elektoratu, który łyknąłby każdą brednię. Założę się, że gdyby wczoraj w Jeleniej Górze Jarosław Kaczyński powiedział, iż po drodze porwali go kosmici, wywieźli na latającym spodku do galaktyki Wielki Obłok Magellana, kazali tam występować w nocnym klubie Go-Go i uwolnili dopiero po stu latach – sala biłaby brawo i wierzyła w każde jego słowo.

A co dopiero w słowa: „Byłem w Jeleniej Górze pierwszy raz w 1961 r. Od tamtego czasu niewiele się tu zmieniło. Na pewno będziemy pracowali nad rewitalizacją Dolnego Śląska”. Publiczność składała się niemal wyłącznie z ludzi starszych, pamiętających lata 60. Każdy z uczestników spotkania wyszedł z jeleniogórskiego teatru, rozejrzał się po mieście i z pewnością pomyślał: „No zupełnie jak w r. 1961. Prawie nic się nie zmieniło”.

To stały tekst Jarosława Kaczyńskiego. Na przykład w listopadzie r. 2012 w Wałbrzychu mówił tak: „Byłem w Wałbrzychu 35 lat temu jako działacz Komitetu Obrony Robotników. Z przerażeniem stwierdzam, że przez ten czas niewiele się tu zmieniło. Temu regionowi potrzebny jest specjalny fundusz dla odbudowy tych ziem”.

Te ziemie są tak zrujnowane, że do Jeleniej Góry Jarosław Kaczyński dojechał tylko dzięki temu, że była ładna pogoda: „Na Dolnym Śląsku przydałoby się porządne połączenie z Wrocławia do Wałbrzycha, do Jeleniej Góry i do Warszawy. Dziś jechałem do was i obserwowałem, co się dzieje po drodze. Pogoda była ładna, więc dojechałem bez problemu, ale gdyby padał śnieg”... – i tu prezes znacząco zawiesił głos. No bo każdy mieszkaniec tych okolic wie, że gdy pada śnieg, ruch samochodowy zamiera, a odciętym od świata mieszkańcom Jeleniej Góry – i w ogóle wszystkich ziem zachodnich – chleb, wodę do picia, koce i inne najniezbędniejsze rzeczy trzeba zrzucać z helikopterów.

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka