rozpylaczek rozpylaczek
1657
BLOG

Wyciągnijmy z „Taśm Serafina” systemowe wnioski

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 53

Spółki Skarbu Państwa miały być tworem przejściowym przed pełną prywatyzacją. To ówczesny premier Waldemar Pawlak rękami i nogami bronił państwowej własności w gospodarce.

A potem już się oswoiliśmy z tym, że prywatyzacja nie została dokończona. Kolejne rządy wymyślały powody, dla których spora część gospodarki powinna być własnością państwową, w pseudokapitalistycznym mundurku. A i tak niemal każdy minister skarbu był oskarżany o „wyprzedaż majątku narodowego”.  Stale próbowano rozszerzać listę przedsiębiorstw o znaczeniu „strategicznym”, które powinny na zawsze być państwowe. Każdy powód jest dobry: kopalnie są państwowe, bo są deficytowe, a elektrownie – bo są ogromnie dochodowe.

Pamiętajmy też, że w przeszłości Jarosław Kaczyński bolał nad tym, że prawnicy nie chcą mu napisać projektu przepisu „o przymusowym wykupie własności, jeśli zagraża bezpieczeństwu”, a obecnie zapowiada, że jak PiS zdobędzie władzę, to zlikwiduje NFZ i wróci do finansowania służby zdrowia bezpośrednio przez budżet. Czyli powoła co najmniej kilkaset nowych przedsiębiorstw państwowych.

A już w rolnictwie było najgorzej. Od histerii wokół rzekomej groźby wykupienia przez Niemców ziem, które utracili po II wojnie światowej, po kretyńskie praktyki Agencji Rynku Rolnego, która zamiast sprzedawać ziemię – tylko ją dzierżawi. I często pod byle pretekstem zrywa umowy, rujnując rolników, którzy zainwestowali w maszyny rolnicze, nawozy itd., a potem zostawali na lodzie.

Styk państwa z biznesem zawsze stwarza korupcyjne pokusy i przyciąga kombinatorów. Nie zmienią tego żadne „ustawy kominowe”, ani najbardziej drobiazgowe kontrole. Ale jeżeli już wprowadza się ograniczenie wynagrodzeń, to należy pozamykać furtki służące do omijania restrykcji. Wystarczyłby przecież przepis, że NIKT w państwowej firmie nie może zarobić ponad ustawową kwotę. I liczyć WSZYSTKIE dochody, a nie tylko kwotę widniejącą na kontrakcie.

Jednak jedyne skuteczne rozwiązanie - to prawdziwa prywatyzacja gospodarki.

I o tym się powinno przede wszystkim dyskutować. Tę konkretną aferę trzeba oczywiście wyjaśnić. I dokładnie prześwietlić całe ministerstwo. Ale jeżeli państwo nie pozbędzie się tych wszystkich agencji i agencyjek – zawsze będzie dochodzić do przekrętów, niezależnie od tego, kto akurat będzie przy władzy.

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka